A ja się pytam o kulturę budżetowania
Rodzice powtarzali, że kulturę wynosi się z domu. Tak było jak mówili o jakimś koledze… ” “Patrz jaki grzeczny i bierz z niego przykład”. Wiadomo było, że to dotyczyło czegoś wartościowego i stabilnego, nie dało się tego czegoś “wytrzasnąć na poczekaniu”.